Czy zdarza Ci się próbować nowych rzeczy? Lubisz ryzykować porażkę, czy wolisz trzymać się utartych ścieżek, żeby tylko nie popełnić błędu i narazić na pośmiewisko? Preferujesz swoją strefę komfortu czy dreszczyk emocji podczas przecierania nowych szlaków?
Celem większości z nas jest odniesienie w życiu sukcesu. Zazwyczaj jest to finansowy, ale może być też osobisty czy społeczny. Dla każdego sukces oznacza coś innego. Jeden chce mieć pełniutkie konto w banku, inny zwiedzić cały świat, ktoś jeszcze pławić się w blasku sławy, w końcu ktoś założyć szczęśliwą rodzinę.
Chyba każdy programista fantazjuje od czasu do czasu o wielkim projekcie, który pociągnięty przez pół roku ustawi go na drugie pół. Niektórzy mają szczęście brać udział tylko w takich (znam gościa, który od lat jeździ po świecie, od kontraktu do kontraktu), inni niestety opędzają się drobnicą.
Każdego roku zdarza nam się dużo lepszych i gorszych rzeczy. W moim przypadku 2017 przeszedł samego siebie przynosząc mi tak wiele pozytywnych zmian, jakich nie zaznałem przez ostatnie 10 lat. Czas na podsumowanie ubiegłego roku.
Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego jedni mają wszystko, co sobie wymarzą a inni ledwo wiążą koniec z końcem? Dlaczego jedni z sukcesem realizują swoje plany a inni... tych planów w ogóle nie mają a potem płaczą, że nic im w życiu nie wychodzi? Myślisz, że to kwestia szczęścia i pecha? Jeśli tak, to się grubo mylisz.
Jak często zdarza Ci się rezygnować z czegoś, bo nie widzisz efektów? Jak często odpuszczasz w połowie drogi na szczyt? Ile razy ktoś powiedział, że nie warto czegoś robić i posłuchałeś? A może byłeś właśnie o krok od sukcesu?
Wszyscy lubimy oglądać, słuchać i czytać o cudzych wpadkach, błędach i pomyłkach. Podobno to jakaś forma dowartościowania się. Dlatego specjalnie dla Was opowiem o moim wyjeździe do Irlandii „za chlebem” i co z tego wynikło. Uwaga, będzie śmiesznie!
Jeśli nie lubicie długich storytellingów, to po prostu wpiszcie w komentarzu tl;dr. Pozostałych zapraszam do zapoznania się z historią dziecka szczęścia. Ostrzegam, będzie długo, więc przygotujcie sobie jakiś popcorn i kawę, żeby nie zasnąć.
Cele pochodzą z banku zdjęć Fotolia
Każdy z nas codziennie wyznacza sobie cele, często nieświadomie. Zazwyczaj są one krótkoterminowe, maksymalnie na kilka dni naprzód. Jeśli wydaje Ci się, że zaplanowanie, co pojutrze zrobisz na obiad albo gdzie pojedziesz na wakacje nie jest celem, to się grubo mylisz. Nieliczni regularnie planują długookresowo, z tygodniowym albo nawet miesięcznym wyprzedzeniem. Dlaczego warto brać z nich przykład?
8 grudnia miałem okazję wyjść ze strefy komfortu. Pierwszy raz stanąłem przed publicznością dzieląc się historią swojego życia. Dla wielu z Was pewnie to nic takiego, dla mnie - wielka sprawa. Miałem mówić o drodze do swojego sukcesu...
Chłopiec pochodzi z banku zdjęć Fotolia
Czy warto marzyć? Czy marzenia w ogóle się spełniają? Czy może lepiej być realistą, twardo stąpać po ziemi zamiast fantazjować? A może marzenia do niczego w ogóle nie są potrzebne i tylko dają ludziom złudne nadzieje?