W poszukiwaniu nowych efektów coraz częściej podpinamy do swoich aparatów nietypowe obiektywy. I niekoniecznie są to stare Heliosy na M42. Mogą to być także szkiełka od kamer przemysłowych. Zobaczmy, co to cudeńko potrafi.
Gdy na rynek wchodziły monitory LCD nikt nie sądził, że tak szybko i definitywnie wyprą CRT. Zwłaszcza w grafice, gdzie przewidywano jeszcze wiele lat na kineskopie, bo pierwsze LCD nie nadawały się do niczego. Świeciły się jak psu jajca, kolory nie były podobne do niczego i nie dało się ich skalibrować.
Chyba jestem już bardzo stary, skoro pamiętam te czasy, kiedy komputer samemu składało się komputer, konfigurowało BIOS, instalowało DOS (to taki system operacyjny w czasach przed Windowsem), ustawiało odpowiednie pliki konfiguracyjne, szukało sterowników i kombinowało, żeby zadziałały z naszymi urządzeniami. Masa roboty, ale dawało to 100% kontroli nad komputerem.
W internecie znajdziecie całą masę recenzji. Problem w tym, że są one pisane przez zawodowych testerów, którzy takie zabawki przerabiają garściami. Z jednej strony dobrze, ba są obiektywni i mogą porównać różne modele, z drugiej strony są właśnie... zbyt obiektywni, żeby nie powiedzieć - bezpłciowi. Dlatego mój opis będzie bardzo subiektywny. Telefon kupiłem dla siebie i mam nadzieję, że na długo.
Majster pochodzi z banku zdjęć Fotolia
Co jakiś czas dostaję od Was pytania o narzędzia, jakich używam podczas codziennej pracy. Zamiast odpowiadać każdemu z osobna, machnę wpisik na blogaska ;)