– Naród nasz nie ma za grosz poszanowania dla czystości – powiedział pewnego razu mój przyjaciel pokazując, jak jakiś facet rzuca kulkę papieru do kosza. Nie trafił oczywiście, ale on się tym nie przejął i poszedł dalej w swoją stronę.
Jak co roku, z powodów biznesowych, musiałem udać się Londynu na kilka dni. W zasadzie wystarczyłoby kilka godzin, ale bez sensu tracić cały dzień tylko po to, żeby przelecieć się tylko samolotem. Zostałem więc trochę dłużej…
Większości z nas święta kojarzą się raczej z przygotowaniami do nich: sprzątaniem, gotowaniem, myciem okien i tradycyjną „awanturą o nic”. Nienawidziłem tego, bo człowiek zamiast odpocząć, to się tylko stresował. W tym roku skorzystałem z okazji, żeby święta spędzić całkiem inaczej.
Chcesz napisać swojego pierwszego e-booka, ale zastanawiasz się, czy jest w ogóle sens? Jaki będzie odzew? Czy w ogóle ktoś to przeczyta? Zwłaszcza gdy e-book jest za friko, więc włożony czas pracy i tak się nie zwróci. Chcesz wiedzieć...
Dla wielu osób Content Marketing to takie trochę magiczne remedium na wszytko, podobnie jak kiedyś Virtual Reality czy wciąż nadużywane słowo innowacyjny. Czy Ty też uważasz, że CM zrobi za Ciebie wszystko w jeden dzień? Jeśli tak, to koniecznie przeczytaj dalej.
Założyłeś już bloga, bo chcesz i lubisz pisać (i podobno nawet nieźle Ci to wychodzi). Wiesz też, jak przygotować dobry wpis blogowy. Zanim przejdziemy do kolejnych tematów, dzisiaj trochę uzupełnię porady z poprzednich wpisów.
Każdego dnia przybywa nowych blogerów. Dzięki niskiemu progowi wejścia (komputer ma każdy a w internecie jest wiele darmowych platform) każdy może blogować, chociaż nie każdy powinien. A jak jest z Tobą? Czy umiesz przygotować dobry wpis blogowy?
Lubimy czytać, słuchać i oglądać historie. Pozwalają one oderwać się na chwilę od codzienności (dla niektórych szarej i nijakiej) i przeżyć wraz z bohaterem jakąś przygodę. Opowiadanie historii jest też niezwykle ważne w Content Marketingu.
Wszyscy lubimy oglądać, słuchać i czytać o cudzych wpadkach, błędach i pomyłkach. Podobno to jakaś forma dowartościowania się. Dlatego specjalnie dla Was opowiem o moim wyjeździe do Irlandii „za chlebem” i co z tego wynikło. Uwaga, będzie śmiesznie!