Dzisiaj jest niedziela, 24 września 2023
Pobierz Alib CyMeS 7.0 za frikoCytaty motywacyjneFotocyk
Trudno żyć z grafikiem

Trudno żyć z grafikiem

czwartek, 2017-03-302096Na luzie, Wpisy gościnne

Dzisiaj na łamach bloga, w serii wpisów gościnnych, witamy Dawida, który opisuje, jak „normalni” ludzie postrzegają grafików. Może nie do końca się ze wszystkim zgodzę, ale jeśli zamiast grafika podstawimy programistę, to opis będzie pasował jak ulał :) Zapraszam do lektury!

Nigdy nie sądziłem, że przyjdzie mi pisać wpis gościnny u blogera, który po pierwsze kompletnie odbiega od mojego sposobu bycia, mojego charakteru, nawet stylu pisania; po drugie różnimy się w kwestii zainteresowań. Andrzej wspiera bardzo mocno wszystkich tych, którzy mają pozytywnego świra na punkcie technologii - ludzi, którzy naprawdę się tym interesują i jest to dla nich pasja. Ja, poza tym, że prowadzę fanpage i bloga, oraz że zmuszony jestem przez studia do częstego korzystania z komputera, najchętniej wyrzuciłbym tę całą technologię w kąt, usiadłbym na kanapie z sokiem i paluszkami i zacząłbym obserwować niecodzienne zachowanie ludzi bez telefonów, tabletów, komputerów i innych gadżetów, bez których dzisiaj podobno żyć się nie da. Wiecie, taka dzika natura, tylko że na żywo zamiast na szklanym ekranie.

Podwójna osobowość blogera

Bloger, internauta, grafik, chce tego czy nie, ma podwójną osobowość. Patrzysz na stronę, którą ktoś stworzył i doszukujesz się cech jego charakteru. Bierzesz kartkę, wypisujesz je, a potem robisz z tego karykaturę człowieka, zwanego na przykład tym grafikiem. Jak już się uczepiłem jednego tematu, to niech zostanie.

Wracając do opisu grafika. Wyobrażasz sobie go jako człowieka śpiącego na pieniądzach, zawsze dobrze ubranego, mającego sztywne zasady, bo takie przecież są w htmlu i używającego tajemniczego szyfru komunikacji ze światem, zamiast języka polskiego, angielskiego itd. Mam rację, a może się mylę? Czy nie tak postrzegamy grafików? Jako ludzi poukładanych wszędzie, na każdym kroku i w każdym calu. Oni nawet nie mają prawa zrobić błędu, bo od razu będą naznaczeni. Tragedia być w skórze takiego grafika, czyż nie?

Odwróćmy sytuację

Na after party w ogródku przychodzi znany wszystkim z internetowych opowieści grafik. Nikt nie wie, czy zarabia krocie, czy tylko parę złotych, ale wszyscy mają w stosunku do niego jakieś oczekiwania. Jedni mniejsze, inni większe, chociaż i tak wszyscy oczekują przede wszystkim, że będzie dobrze ubrany. A on? On wyobraźcie sobie, że wyskakuje w „piżdżąco” kolorowej koszuli, jakby leciał zaraz na Hawaje. Wszyscy dookoła ubrani w ancugi, a tutaj taki wybryk natury.

Na szczęście po krótkiej chwili atmosfera wraca do normy, bo Andrzej właśnie wyrenderował dla nich ciasto. Nie wiem, jak to się dzieje, ale jak przychodzi temat jedzenia, to wszyscy nagle stają się bardziej rozmowni.

Na koniec oczywiście chciałbym bardzo serdecznie podziękować Andrzejowi za możliwość bycia częścią tej historii, którą tworzy. Naprawdę podziwiam go, za to co robi z tą całą grafiką. My często postrzegamy grafików jako ludzi, którzy tylko marzą coś tam na płaskiej fakturze, chodzą brudni po uczelniach i tworzą galerie, do których nikt nie chodzi. Czyżby Marsjanie? Nie! To po prostu ludzie, którzy mają łeb jak sklep.

Dawid PopielawskiDawid Popielawski – z zamiłowania bloger, z pasji wolontariusz i przyszły Pedagog Specjalny. Zbyt niski, żeby zostać wojskowym, ale energii nigdy mu nie brakuje. Najważniejszą rzeczą jest dla niego budowanie relacji z ludźmi. W wolnej chwili lubi przeczytać dobrą książkę, albo spędzić czas na świeżym powietrzu. Wyznaje zasadę, że co za dużo internetu, to niezdrowo. 

Jeśli podoba Ci się wpis,
koniecznie zalajkuj,
skomentuj i zapisz się na