Algorytm Google, zwany pieszczotliwie googlebot jest zaprojektowany tak, aby możliwie najlepiej „zrozumieć” zawartość danej strony. Generalnie googlebot szuka stron, które mają w założeniu przejawiać trzy podstawowe cechy: autorytet, wiedza i wiarygodność, a ich posiadanie przekłada się na pozycje w rankingu wyszukiwarki. Niezastąpionym narzędziem ułatwiającym ten proces są znaczniki Schema.org.
Schema to nie jedyne narzędzie, które pozwala ułatwić wyszukiwarkom życie. Spójrzmy przez chwile na świat oczami algorytmu i zobaczmy, jak googlebot „czyta” wpis na stronie internetowej. W tym artykule podzielę się zaawansowanymi technikami SEO, których można użyć w każdym kontekście tekstowym!
Dzisiaj nie wystarczy skupić się na słowach kluczowych i napisać ciekawy tekst. Artykuł SEO ma ściśle określoną strukturę, jest dostosowany do wzoru i wymaga dokładnego i przemyślanego rozmieszczenia słów.
Dobry artykuł od strony technicznej zawiera nie więcej niż 5 słów kluczowych na 1000 słów i po 3 do 5 synonimów. Jednak to nie wszystko. Należy jeszcze uwzględnić słowa i frazy, które nie są synonimami, ale są powiązane tematycznie. Na przykład w dobrze pomyślanym artykule na temat „Prezydenta Rzeczpospolitej” na pewno znajda się tez takie pojęcia jak „konferencja prasowa” albo „wyniki wyborów”. Idealne rozmieszczenie w zadaniach zestawu słowo kluczowe-synonim-fraza powiązana pozwala bowiem „przewidzieć” następne zdania. Jeśli całość składa się w sensowny zbiór, googlebot będzie w stanie rozpoznać wartość artykułu i wyniesie go wyżej w rankingu. Można wzmocnić ten efekt używając odpowiednich fraz w linkach wewnętrznych.
Oczywiście trudno jest stworzyć taki tekst, w którym co drugie zdanie zawiera po dwa synonimy a główny wyraz występuje dokładnie raz na 200 słów. Nie zadziała także samo równomierne rozmieszczenie ich w tekście. Google używa algorytmu, który bierze pod uwagę odległość słów kluczowych od tytułu, od nagłówka i w obrębie akapitu. Skąd na przykład googlebot wie, że „Labrador” to „rasa psów”, kiedy oba pojęcia występują w różnych zdaniach? Właśnie stąd, że słowa niewystępujące w jednym zdaniu, ale w tym samym akapicie są sobie semantycznie bliższe, niż słowa, które dzieli większa połać tekstu. Dlatego warto używać wypunktowań oraz tak formować strukturę tekstu, by akapity były w zaprojektowanych relacjach pomiędzy sobą. Dla bota to mocniejszy sygnał niż tylko właściwe relacje i logiczne powiązania między poszczególnymi frazami kluczowymi.
Ważne jest też uwzględnienie słów kluczowych w tytule oraz nagłówkach. Podstawą techniczną SEO jest, aby każdy nagłówek zawierał co najmniej 1 frazę kluczową. Idealnie, ta fraza jest opisana za pomocą synonimów i fraz powiązanych. Na przykład, jeśli piszemy artykuł na temat modelarstwa i chcemy by zajął pozycje w wyszukiwaniach w odpowiedzi na „budowa modelu samochodu”, fraza powiązana byłaby na przykład: „…wykonać zgodnie z…”. A zatem przykładowy nagłówek sam się nasuwa: „budowę modelu należy wykonać zgodnie z…”. Czego należy się spodziewać w paragrafie pod takim nagłówkiem? Najprawdopodobniej zgodnie z „instrukcja obsługi” albo „poradami”. Bot tez by się spodziewał takiej kombinacji i jeśli ja znajdzie, to odbierze tekst jako na temat, a więc praktyczny i wartościowy.
Teksty SEO są przeważnie łatwe do czytania, nie stymulują za bardzo umysłu i są dedykowane najszerszej jak się da grupie odbiorców. Skoro to takie teksty wybiera bot, nie powinny być one pisane zbyt trudnym językiem, bo te program ominie. Nie znaczy to jednak, że nie ma typowych artykułów SEO o wysokiej jakości merytorycznej, często poruszających bardzo trudne zagadnienia naukowe. Jak to możliwe ze Googlebot nie widzi w nich problemu?
Odpowiedzią na to pytanie jest indeks leksykalny. To on decyduje o tym, jaki tekst zyska „uznanie” bota. Opisuje on zagęszczenie słów i dla idealnego wpisu SEO wynosi około 30. Dla porównania teksty naukowe zaczynają się od 85. Dla wartości 95 i więcej tekst będzie zrozumiały tylko dla wąskiej grupy odbiorców, nierzadko kilku osób. Dlaczego jest to ważne? Googlebot po prostu unika trudnych tekstów! Jeśli mamy do wyjaśnienia trudne zagadnienie, zagęszczenie leksykalne powinno być rozbite, ale niekoniecznie poprzez unikanie określonych słów. Wystarczy dodać krótkie wyjaśnienie albo „innymi słowy” w cudzysłowie, co będzie sygnałem dla bota, że staramy się uprościć całą narrację tak, aby była zrozumiała dla odbiorców niemających dotąd nic wspólnego z opisywanym tematem... na przykład ze szczególną teorią względności Alberta Einsteina.
Do tego momentu analiza tekstu przed jego korektą wyglądała tak:
Muszę przyznać, że jestem zaskoczony. Tylko jedna fraza złożona z trzech słów występuje dwukrotnie, reszta to frazy dwusłowne, które występują w tekście dwukrotnie i jedna trzykrotnie. Co nam daje ta informacja? Można te frazy rozbić, aby osiągnąć lepszy efekt. W przypadku tego artykułu nie ma fraz ośmio- czy dziewieciowyrazowych, wiec rozbicie nie jest trudne. Rozbijanie fraz wielowyrazowych jest, wbrew pozorom, bardziej problematyczne, bo zazwyczaj kończy się przebudową całego akapitu. Spójrzmy zatem na ten tekst jeszcze raz oczami bota. Wychodzi, że słowa kluczowe to „słowo kluczowe” i w „jednym zdaniu”... Nie postarałem się więc za bardzo, aby był to tekst napisany pod SEO, wiec może być problem, aby znalazł się wysoko w rankingu. Co więc powinienem zrobić? Najprościej byłoby zamienić te dwie frazy na te pożądane. Dokładniej należałoby znaleźć i zamienić te 5 zdań na takie, które nie będą zawierały tych fraz. W wyniku tego mój tekst powinien zawierać zero przysłownych fraz i jak najmniej dwusłownych. Dalej mogę rozbijać „co tylko się da” i na koniec-sprawdzać cały tekst aż do momentu, w którym już nie da się niczego w nim rozbić.
Wtedy też mogę dodać odpowiednie zdania zawierające pożądane frazy. Jakiś przykład? Powiedzmy, że chciałbym, aby w rankingu ten artykuł był serwowany w odpowiedzi na zapytanie „techniczne podejście do pisania artykułów SEO” i „zaawansowane techniki SEO”
Zabieram się więc do roboty! Oto. co udało mi się osiągnąć rozbijając poprzednie frazy:
W tej sytuacji mogę spróbować dalej podnieść wartość tekstu poprzez rozbicie „w rankingu”, ale myślę, że tę frazę można pominąć. Skoro nie ma fraz zawierających trzy lub więcej słów, mogę dodać zdania z moimi frazami kluczowymi, tam, gdzie ma to największy sens. Jest to metoda dla cierpliwych, ale w efekcie daje bogaty tekst i widoczne sygnały dla bota, który znajdzie dokładnie te słowa, które chcemy, aby znalazł. Do tego możemy też obserwować częstość występowania słów, co jest również pomocne w rozmieszczaniu słów kluczowych.
Drogi czytelniku! Jeśli zastanawiasz się, czy ten tekst został napisany zgodnie z wymienionymi zaawansowanymi technikami, odpowiedź brzmi: „nie”. Ale jest ku temu równie zaawansowany powód, o którym opowiem w innym razem.
Drogi ekspercie SEO! Jeśli uważasz, że piszesz i publikujesz nie dla botów tylko dla czytelników, pamiętaj, że to właśnie dzięki wyszukiwarkom Twój tekst trafi do ludzkiego odbiorcy.