Tanie obiektywy są dobre, bo są dobre i tanie. Szkiełka od kamer przemysłowych podłączane do bezlusterkowców w 100% to potwierdzają, przynajmniej te niektóre.
Odkąd bezlusterkowce wyszły na prowadzenie, obiektywy od kamer przemysłowych zyskały (i z dnia na dzień zyskują coraz większą) popularność. Głównie za sprawą ceny (niewiele ponad 100zł) i ciekawych efektów plastycznych, nie do uzyskania innymi, lepszymi (i oczywiście o co najmniej rząd wielkości droższymi) szkłami.
Właściciele lustrzanek mogą jednak już zacząć chlipać w poduszkę, bo do swoich puszek ich nie podłączą - obiektywy te muszą znajdować się blisko matrycy, więc zahaczałyby o lustro.
Szkła są w pełni manualne, ale to akurat nie wada. Wielu fotografów lubi wracać do korzeni świadomie odrzucając możliwości nowoczesnych obiektywów. Stąd coraz większa popularność staroci na M42, których cena w serwisach aukcyjnych rośnie. Ich zaletą jest właśnie pewna niedoskonałość (chociaż można znaleźć szkła dorównujące jakością współczesnym sprzętom) i analogowy charakter robionych nimi zdjęć. Do reporterki bym ich nie użył, ale do artystycznych eksperymentów jak najbardziej.
Wcześniejsze wersje obiektywów były dostosowane tylko do małych matryc kamer CCTV, więc na matrycach APS-C bardzo winietowały, że o FF nie wspominając, chociaż podobno do pełnoklatkowych aparatów SONY też można je podpiąć. Były malutkie, niewygodne w obsłudze (takie dwupalcowe) i nie miały często nadruków odległości i przesłony, bo nie było to potrzebne. Nie porywały też jakością (ostre zazwyczaj tylko w środku kadru) i miały chyba wszystkie możliwe wady optyczne, ale w przypadku zastosowań przemysłowych jakość nie była zbyt istotnym kryterium.
Producenci zauważyli coraz większe zainteresowanie fotografów tymi szkiełkami, głównie za sprawą ceny i wspomnianych efektów wizualnych, z czego najpopularniejszym jest „zakręcony (swirly) bokeh”. Zobaczcie zdjęcia robione obiektywem z linku powyżej.
Zaczęto więc produkować nowe wersje szkiełek, które już nie winietują i dają trochę lepszy obrazek. Są też większe (wygodniej się je trzyma), mają w końcu nadruki, a pierścień ostrości ma tylko ćwierć obrotu. Z jednej strony szybciej się ostrzy ogólnie, ale już trudniej dokładnie wycelować „w punkt”. Uważam, że szkła manualne powinny mieć jednak trochę większy zakres obrotu.
Nowa wersja obiektywu ma też dużo mniejsze aberracje chromatyczne, ale sama niedoskonałość i plastyka zdjęć nie ma już niestety tego pazura, a sam „zakręcony bokeh” dużo trudniej uzyskać. Nie ma też takiej sfery i głębi ostrości, dzięki którym uzyskiwało się wręcz malarskie efekty. Obiektyw wciąż jest nieostry na bokach kadru, ale to już zupełnie inna nieostrość. Bardzo dobrą ostrość na środku kadru można już uzyskać od f2.8, a w całym kadrze od f8.
Obiektyw jest malutki i doskonale komponuje się z moim retro aparatem. Wiem, że to dla wielu idiotyczny argument, ale sam aparat Fujifilm X-Pro2 jest kierowany właśnie do takich retro maniaków. Używam jeszcze obiektywów na M42, ale te nie dość, że one same są dużo większe, to jeszcze mają sporą przejściówkę, znacznie odsuwającą obiektyw od korpusu, przez co nie są takie filigranowe. Przejściówka na standard C-mount jest wręcz wklęsła, żeby przysunąć obiektyw do matrycy.
Kiedy jednak potrzebuję żylety w całym kadrze (czasami zachodzi konieczność zrobienia poprawnych zdjęć), używam Fujinona 35mmm/f2.0, który doskonale ostrzy już od pełnego otworu przesłony i ma autofocus. No, ale różnica w cenie jest ponad 10-krotna. Na razie nie przymierzam się do innych szkieł od Fujifilm.
Co prawda Allegro też są dostępne, ale są droższe ze względu na prowizję sprzedającego i wcale nie ma pewności, że przyjdą szybciej niż te zamówione w Chinach. Sprzedawcy zazwyczaj nie mają ich u siebie, tylko zamawiają dopiero po Waszym zakupie. Raz nie doczytałem malutkiej informacji i się naciąłem.
Obecnie dostępne są tylko 3 ogniskowe: 25mm, 35mm i 50mm. Pierwszy właśnie do mnie płynie, drugi mam już od jakiegoś czasu, do ostatniego dopiero się przymierzam.
Obiektywy są dostępne na Aliexpress, razem z przejściówkami do różnych systemów bezlusterkowych APS-C (przed zakupem koniecznie trzeba sprawdzić, czy zaznaczyło się odpowiedni system). Poniżej przykładowe linki dla leniwych, ale sprzedawców jest więcej, więc warto przejrzeć, czy ktoś akurat nie ma jakiejś promocji: