Grafik to ma fajnie. Umie projektować (czasami nawet rysować), zna odpowiednie programy a nawet je posiada. Jeśli nie Illustratora to na pewno Corela. Dla osób w branży to podstawa. Dla pasjonatów, którzy nie chcą wydawać kasy pozostaje InkScape i kilka innych darmoszek. Ale...
Co prawda InkScape jest po wielokroć prostszy w obsłudze niż np. Blender, ale piszę to z punktu widzenia osoby, która siedzi w temacie kilkanaście lat. Jeśli jednak ledwo ogarniasz Worda, to pewnie pewnie oba programy są dla Ciebie kosmiczne. I co możesz wtedy zrobić, jeśli musisz przygotować jakąś grafikę na stronę internetową albo prezentację w PDF-ie a nie masz kasy na zlecenie tego profesjonaliście?
Jeśli czytasz ten tekst, to zakładam, że jeszcze nie znasz Canvy. Ewentualnie, podobnie jak ja, gdzieś o niej słyszałeś, ale nie miałeś potrzeby z niej korzystać, bo masz o wiele lepsze programy. Przyznam szczerze, że sam zrobiłem to tylko z ciekawości, czym się tak ludzie podniecają.
Osobiście nie przepadam za programami on-line z dwóch powodów. Po pierwsze są mniej wydajne (wiadomo, działają w JavaScripcie - języku interpretowanym a więc stosunkowo wolnym), po drugie są nieco toporne (z tego samego powodu). Ta technologia ma swoje ograniczenia, których na chwilę obecną nie da się przeskoczyć. Kiedyś dorzuciłbym do tego jeszcze konieczność połączenia z internetem, ale teraz chyba to żaden problem.
Za to dużą zaletą jest niezależność od używanej platformy sprzętowej i systemu operacyjnego. Canva uruchomi się wszędzie i zawsze będzie działać i wyglądać tak samo.
Po wejściu na stronę www.canva.com musisz się najpierw zarejestrować i zalogować. Niestety to kolejny minus, bo bez tego nie da się nawet przetestować narzędzia a ja bardzo nie lubię podawać swoich danych bez konkretnego powodu. Na szczęście potem jest już tylko lepiej.
Do dyspozycji masz kilka predefiniowanych formatów dokumentów (i od razu jest dostęp do setek szablonów, gdzie wystarczy tylko podmienić treść), możesz też zdefiniować własny od zera. Na stronie ustawiasz layout, wybierasz tła, zdjęcia, grafiki i ikonki (są tysiące darmowych i jeszcze więcej płatnych). Potem napisz odpowiednie teksty i dobierz font (pamiętaj, że nie wszystkie mają polskie litery).
Niestety dostępne elementy nie są podzielone na kategorie, więc odpowiedniego możesz szukać godzinę albo od razu skorzystać z wyszukiwarki. Ostatecznie wgraj na serwer coś ze swoich zasobów np. zdjęcie rodzinne. Poniższą grafikę zrobiłem w 2 minuty: wybrałem format, szablon i wpisałem swoje teksty. Dla większości zastosowań to w zupełności wystarczy i pewnie dlatego tak wiele osób uwielbia Canvę.
Gdy już skończysz pracę, zapisz swoje dzieło w chmurze (to kolejna rzecz, jakiej nie lubię, ale podobno jestem w mniejszości) a następnie wyeksportuj jako JPG, PNG lub PDF. Przecież w końcu po to robiłeś projekt.
Przyznam szczerze, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony możliwościami aplikacji. Co prawda nie nadaje się do poważnego projektowania, ale na pewno przyda się do szybkiego machnięcia grafiki na Twittera lub Facebooka, gdy będę daleko od domu i Illustratora.