Po co ci grafika we wpisie blogowym?
Mogłoby się wydawać, że zdjęcia są istotne w fotoblogach, nagrania video we vlogach, a w zwykłych blogach najważniejsza jest treść. W końcu Content Marketing rządzi. Po co więc jeszcze grafiki i zdjęcia? Jeśli tego nie wiesz, to jesteś w odpowiednim miejscu :)
Wektorki pochodzą z Adobe Stock
Znane przysłowie głosi: „jeden obraz mówi więcej niż tysiąc słów”. I w zasadzie na tym moglibyśmy skończyć ten wpis. Gdybym brał za to kasę, byłyby to najłatwiej zarobione pieniądze. Ale skoro piszę za free, to jeszcze trochę poprzynudzam.
Grafika nagłówkowa
Czy są jeszcze blogi, które nie posiadają grafiki nagłówkowej (tytułowej)?
Owszem, zdarzają się. Nie mogę sobie nawet wyobrazić jak zajebistą muszą mieć treść, że autor nawet nie zadał sobie trudu jej czymkolwiek ozdobić. Po prostu ich nie czytałem.
Grafika nagłówkowa jest pierwszym, na co zwróci uwagę potencjalny czytelnik. Niech więc „obiecuje”, co go czeka we wpisie. Tę grafikę automatycznie zasysają serwisy społecznościowe (np. Facebook) podczas udostępniania. Jeśli tego nie robią, to dodaj odpowiednie metatagi w sekcji HEAD bloga, które wskażą na tą grafikę. Możesz umieścić tu tytuł wpisu, tylko sprawdź, czy nie będzie przycięty (Facebook lubi sobie kadrować grafiki, jeśli mają nietypowe proporcje).
Jakie zdjęcia najlepiej „sprzedają” treść?
Nawet jeśli na blogu bezpośrednio nie zarabiasz, to mimo wszystko w pewnym sensie „sprzedajesz” swoją wiedzę, twórczość, pasję. Może zarabiasz pośredni (podobnie jak ja) przy okazji blogowania oferując swoje usługi. Tak czy inaczej, na pewno zależy Ci, żeby Twoje treści dotarły do jak największego grona odbiorców.
- Używaj zdjęć wysokiej jakości. Nie musisz od razu wydawać złotóweczek w płatnych stockach, bo jest sporo darmowych, chociaż nie oszukujmy się, jakość i wybór na płatnych bije na głowę wszystkie darmowe. Uważnie czytaj licencje, w jaki sposób możesz używać zdjęć na blogu. Zazwyczaj wystarczy podpisać autora i podać link do źródła. Od jakiegoś czasu wyszukiwarka Google Images pozwala filtrować wyniki wg „praw do użytkowania”, więc po wybraniu odpowiedniego masz pewność, że nikomu się nie narazisz. Jeśli masz możliwość i umiejętności przygotowania swoich zdjęć lub grafik, to jeszcze lepiej. Odpuść sobie fotki cyknięte komórką, chyba że istotne jest konkretnie to zdjęcie.
- Zdjęcia osób mają największą siłę oddziaływania na odbiorcę. Jeśli więc masz do wyboru zdjęcie samego przedmiotu i osoby z tym przedmiotem, wybierz to drugie. A jeśli jeszcze ta osoba jest rozebrana, to już w ogóle rewelka! Już kiedyś pisałem, że seks sprzeda wszystko, ale są tu dwa haczyki. Pierwszy to prawa autorskie do wizerunku (sprawdź licencję ewentualnie zdobądź pisemną zgodę od fotografowanej osoby). Po drugie na stockach płatnych takie zdjęcia są zazwyczaj dużo droższe (właśnie ze względu na prawa do wizerunku).
- Ujęcia w ruchu są prawie tak chwytliwe jak zdjęcia ludzi. A jeszcze lepiej, gdy to ludzie są w ruchu. Dynamika bardzo przyciąga wzrok. Wyobraź sobie takie potrójne combo: ludzie, ruch, nagość…
- Wyraziste kolory. Jeśli tematyką wpisu nie jest fotografia czarno-biała, to zdjęcia powinny być stosunkowo mocno nasycone. Mogą mieć nawet odrealnione, cukierkowe kolory. Realnej szarości mamy mnóstwo dookoła i dlatego takie zdjęcie będzie się wyróżniać.

Seksowna laska pochodzi z Adobe Stock
A co z grafikami?
- Jeśli piszesz jakiś tutorial czy opisujesz program to obowiązkowo zamieść zrzuty ekranu, jak to zrobiłem w ostatnich wpisach o Blenderze. Możesz też osadzić videotutorial, bo wideo sprzedaje się jeszcze lepiej niż grafika.
- Infografiki są genialne. Dobrze przygotowane potrafią „żyć własnym życiem”, nawet niezależnie od wpisu. Tylko trzeba umieć je zrobić i trzeba wiedzieć, co się chce nimi przekazać.
- Memy wygrywają internet. No bo kto ich nie lubi? Śmieszny tekst na zdjęciu sprawdza się prawie zawsze. Zawrzyj w nim esencję wpisu, która zapadnie w pamięci na długo i, podobnie jak infografika, będzie egzystować niezależnie. Oczywiście ten mem poniżej nie ma na to najmniejszych szans, ale nie chcecie, żebym pokazał moje infografiki.

W czym przygotowywać grafiki?
Najbardziej oczywisty jest Adobe Photoshop, ale przecież nie każdy go posiada i potrzebuje. Na szczęście jest wiele innych, darmowych programów. Jeśli masz jakiekolwiek pojęcie o grafice, zainteresuj się darmowym GIMP-em lub bardzo tanim Affinity Photo, który jest w zasadzie odpowiednikiem Photoshopa. Jeśli preferujesz grafikę wektorową, to oczywiście drogi Adobe Illustrator, tani Affinity Designer, oraz darmowy InkScape lub Gravit Designer.
Jeśli nie chcesz nic instalować na komputerze, skorzystaj z oprogramowania on-line.
- Canva - to jeden z najpopularniejszych programów do tworzenia memopodobnych grafik. Bierzesz zdjęcie, dodajesz tekst i dodatkowe elementy i gotowe. Możesz użyć własnych zdjęć lub skorzystać z tych udostępnianych przez program.
- Fotojet - pod niektórymi względami jest to uboższa wersja Canvy, pod innymi bije ją na głowę, ale generalnie chodzi o to samo. Polecam wypróbować narzędzie Edit, które pozwala na całkiem porządną korekcję zdjęcia. Jednym kliknięciem możesz uzyskać coś, co photoshopowemu ninji zajmuje kilkanaście minut.
- Generatory chmur tagów - czasami zachodzi konieczność utworzenia takiej chmury ze słów kluczowych lub innych pojęć związanych z wpisem. Możesz to dłubać ręcznie w dowolnym programie graficznym lub skorzystać z narzędzia, do którego tylko wprowadzasz słowa (możesz po prostu skopiować cały wpis) i po chwili masz gotową chmurę.
Jeśli podoba Ci się wpis,
koniecznie zalajkuj,
skomentuj i zapisz się na
newsletter