Dzisiaj jest niedziela, 08 grudnia 2024
AndigoStwórz sobie własną chmurę tagówSpróbuj czegoś nowego
Kuchnia, jaką być może kiedyś będę miał

Kuchnia, jaką być może kiedyś będę miał

poniedziałek, 2022-07-11936Blender, Na luzie, Grafika

Kilka lat temu modelowałem łazienkę. Teraz wziąłem się za realne pomieszczenie, jakim jest moja kuchnia. A przynajmniej w takiej formie, w jakiej chciałbym, żeby była.

Łazienkę wymyślałem całkiem z głowy. Robiłem zresztą do niej kilka podejść, dwukrotnie łapiąc na nią klientów, z którymi współpracuję do dzisiaj. Czy kuchnia również zaowocuje podobnie?

Historia mojej łazienki

Skąd pomysł na kuchnię?

Meble w mojej kuchni mają ponad 35 lat i zdecydowanie wymagają wymiany. Trochę to kosztuje, więc mam nadzieję, że dzięki temu wpisowi wyhaczę jakieś dobre zlecenie na grafikę 3D, które mi to sfinansuje.

Jednak najpierw musiałem zwizualizować sobie, czego w ogóle oczekuję, bo co innego mieć coś ulotnego w głowie, a co innego zobaczyć to na własne oczy. Ruszyłem więc najpierw do kuchni z miarką, kartką i ołówkiem a następnie do Blendera, tym razem z samą kartką.

Planowałem po prostu porozkładać odpowiednio elementy, w miarę prosto oteksturować, jakoś tam oświetlić i zwyczajnie się „rozejrzeć”. Wielu projektantów robi to w programach bardziej do tego przeznaczonych, gdzie są dostępne gotowe meble do „wrzucenia”, a realizm jest sprawą drugorzędną.

Projekt „trochę” się rozrósł

Nawet nie wiem, kiedy projekt zaczął się rozrastać, w zasadzie przejmując nade mną kontrolę. Zamiast zwykłych brył symulujących lodówkę czy kuchenkę, pojawiły się szczegóły. Na szafkach wylądowały drobiazgi, z których część już miałem, inne wymodelowałem na potrzeby projektu posiłkując się realnymi przedmiotami, które posiadam.

Początkowo domyślą mapę HDRI za oknem zastąpiło realne zdjęcie widoku, który mam z kuchni. Rozkręciłem się.

Jako, że ostatnio mam więcej czasu (wiadomo - okres wakacyjny), mocniej się  wkręciłem w Blendera, praktycznie codziennie modelując jakieś nowe obiekty. Zaszalałem więc i wymyśliłem takie rzeczy, jak futurystyczny ekspres do kawy czy atomowy toster ćwicząc przy tym tzw. hard surface modeling. Z niektórych jestem zadowolony, z innych nie.

ekspres do kawy kuferek lampa steampunk toster pióro czajnik wzmacniacz lampowy

Kilka modeli ostatecznie nie weszło do ostatecznego projektu. Jakoś nie do końca pasowały. No bo niby po co wzmacniacz lampowy w kuchni?

Nie obyło się bez problemów

Miałem duże problemy z oświetleniem, ponieważ moja dotychczasowa znajomość Blendera zatrzymała się kilka wersji wstecz, a od wersji 3.2 Cycles został napisany od zera. Nigdy też nie cisnąłem zbyt mocno na realizm. Przy prostych scenach tego nie widać, ale już tak skomplikowane pomieszczenie wyglądało dosyć sztucznie (chociaż na moje potrzeby powinno przecież wystarczyć). Na szczęście dobre dusze z grupy Blenderowej podpowiedziały to i owo i… nagle zrobiło się dużo lepiej. Może jeszcze nie idealnie, ale to w końcu tylko wizualizacja mająca przedstawiać wyidelizowany projekt a nie realne pomieszczenie. Miało być „ładnie”.

Dodałem małą głębię ostrości, żeby nieco dodać realizmu i ukryć niedoskonałości i wrzuciłem na kilka grup Blenderowych, gdzie polubienia pojawiają się do dzisiaj. Jest nawet kilka pochwał od ludzi, którzy robią dużo lepsze rzeczy. Więc chyba nie jest źle (albo po prostu są mili). Sami oceńcie.

kuchnia kuchnia kuchnia kuchnia kuchnia kuchnia kuchnia kuchnia kuchnia kuchnia

Jeśli podoba Ci się wpis,
koniecznie zalajkuj,
skomentuj i zapisz się na