Firma Skylum się rozkręca i co jakiś czas wypuszcza kolejny program do edycji zdjęć. Czy to ma w ogóle jakiś sens? Zobaczmy…
Swoją przygodę z programami od Skylum (wtedy jeszcze MacPhun) zacząłem od Luminara i uważam, że to bardzo dobry program, chociaż w wersji 4 bardzo zepsuli interfejs. Moim zdaniem był to krok w tył. Lista narzędzi, z których można było wybierać te potrzebne (nawet kilkukrotnie) i ustawiać w dowolnej kolejności, została mocno okrojona i ustawiona wg jakiegoś widzimisie programisty. A przecież wiadomo, że kolejność ma duże znaczenie, bo wcześniejsze ustawienia wpływają na kolejne.
Moim zdaniem to najlepszy program do robienia HDRów, także z jednego zdjęcia. Co prawda nie ma zbyt wielu narzędzi, ale w połączeniu z Luminarem daje radę. Minusem jest właśnie konieczność zakupu Luminara i żonglowanie dwoma programami, co jest trochę uciążliwe, bo żaden z nich do demonów prędkości nie należy. Chociaż przy każdej aktualizacji obiecywana jest poprawa, to tak naprawdę niewiele się w tej kwestii zmienia.
Skylum ze swoim oprogramowaniem celuje zdecydowanie bardziej w amatorów niż zawodowców, o czym świadczy między innymi uproszczenie interfejsu Luminara, oraz inne aplikacje, gdzie użytkownik ma do dyspozycji tylko jeden suwak, a resztą zajmuje się sztuczna inteligencja. Tej nie mogę nic zarzucić, bo działa naprawdę świetnie, ale wolałbym jednak mieć większą kontrolę nad procesem.
Odnoszę wrażenie, że programiści ze Skylum chcą jak najwięcej zarobić przy minimalnym wysiłku. Zamiast dopracować to, co już jest, przyspieszyć i rozwijać, to po prostu wycinają kawałki algorytmów i tworzą kolejną aplikację skierowaną do amatorów. Tak samo będzie i tutaj. Świetne narzędzia bazujące na sztucznej inteligencji zostały wzięte z klasycznego Luminara i przeniesione do Luminara AI. Użytkownik dostanie do dyspozycji tylko kilka suwaków wpływających na natężenie konkretnego narzędzia AI. Tylko po co? Żeby chociaż kosztowało to ułamek ceny, to można by zrozumieć.
Program ma się pojawić pod koniec roku. Być może zostaną dodane jakieś nowe bajery, ale prawdę mówiąc wolałbym je zobaczyć w klasycznym Luminarze, gdzie oprócz tego są też inne, bardziej podstawowe narzędzia pozwalające na dopieszczenie zdjęcia.
Zamiast się rozdrabniać, chciałbym jeden duży kombajn, który z powodzeniem wykosiłby z rynku Lightrooma. Tylko niech poprawią kilka bolączek.
Cóż, nie spodziewam się, żeby moje marzenie się spełniło, więc pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że Luminar 4 nie zostanie już bardziej zepsuty, albo co gorsza, całkiem nie zniknie, żeby ustąpić miejsce Luminarowi AI.