Teoretyczne maksymalne nafarbienie przy druku może wynieść 400% (po 100% każdej składkowej CMYK, nie licząc Pantonów). W praktyce żaden papier tego nie przyjmie, a jeśli przyjmie, to zanim farba wyschnie, zrobi się błoto a maszyna się zablokuje. Każdy porządny drukarz ma prawo wyrwać Wam za to paznokcie.
Dla większość papierów powlekanych maksymalne nafarbienie (TIL - Total Ink Limit) wynosi około 340%. Dla gorszych papierów jest odpowiednio niższa, dla gazetowych szmat jest to tylko około 280%. Dlatego głęboka czerń (rich black) nigdy nie będzie miała po 100% każdej składowej. Przepisy na neutralną czerń są różne, moja drukarnia lubi po prostu 50,50,50,100.
Teoretycznie, żeby zdjęcie lub grafika spełniały wymogi drukarni, wystarczy je przekonwertować z RGB do CMYK z zachowaniem odpowiedniego profilu, który ma w sobie zaszytą informację o maksymalnym nafarbieniu. Jedno lub dwa kliknięcia i gotowe.
Nie zawsze (a raczej bardzo rzadko) mamy dostęp do profili danej drukarni. Odkąd jestem w branży, tylko jedna drukarnia uraczyła mnie profilem, pozostałe sugerują standardowy Coated FOGRA39, w którym TIL wynosi 350%. Jednocześnie jednak chcą, żeby ten był na poziomie 340% albo nawet 320%.
Najprościej w Acrobacie albo InDesignie. W tym ostatnim otwieramy zakładkę Podgląd rozbarwień, wybieramy Ograniczenie farb i ustawiamy żądaną wartość TIL. Wszystko co jest szare, mieści się w zakresie. Obszary czerwone mogą sprawić problem. Nie trzeba się przejmować pojedynczymi punktami lub małymi skupiskami, ale dużymi obszarami jak najbardziej.
Jeśli dziwnym trafem mamy profil odpowiedni dla danego druku, to najlepiej wybrać go w InDesignie podczas eksportu projektu do PDF. Ewentualnie można w Photoshopie przekonwertować wszystkie zdjęcia do danego profilu. Minusem tego rozwiązania jest fakt, że w mniejszym lub większym stopniu zmienią się wszystkie kolory, co czasami jest niepożądane. A przecież tak naprawdę potrzebujemy tylko nieco rozjaśnić najciemniejsze obszary zdjęcia.
Żeby nie było, nie jest to jakaś wydumana teoria niewydarzonego grafika. Ten sposób pokazał mi pewien znajomy pracownik drukarni. Jest to więc metoda sprawdzona w praktyce.
Z menu Obraz (Image) → Dopasowania (Adjustments) wybieramy Kolor selektywny (Selective color) i dla czerni ustawiamy parametry jak na poniższym obrazku.
Nie trzeba traktować ich dosłownie ale stanowią dobry punkt wyjścia. Chodzi o to, że odejmowane są składowe CMY a dodawana K. Niestety traci się trochę szczegółów, więc czasami warto ją zmniejszyć do 5%. Z prostych obliczeń widać, że tym prostym zabiegiem obniżamy maksymalne nafarbienie o co najmniej 20%. Jeśli trzeba więcej, to wystarczy więcej odjąć w kanałach CMY.
Można (a nawet zalecam) zrobić z tego prostą akcję tworzącą odpowiednią warstwę dopasowującą, którą można potem dowolnie korygować.