JAK przygotować dobry wpis blogowy?
Każdego dnia przybywa nowych blogerów. Dzięki niskiemu progowi wejścia (komputer ma każdy a w internecie jest wiele darmowych platform) każdy może blogować, chociaż nie każdy powinien. A jak jest z Tobą? Czy umiesz przygotować dobry wpis blogowy?
Blogerów dzielimy na 4 grupy
- Piszący w ciekawy sposób o ciekawych rzeczach - tych oczywiście jest najmniej, a co ciekawe, wcale nie są tak znani i popularni jak mogłoby się wydawać.
- Piszący w ciekawy sposób o nudnych (nijakich) tematach - to mistrzowie marketingu. Zanim się zorientujesz, że straciłeś kilkanaście minut swojego życia, doszedłeś do końca tekstu. Ale mimo wszystko warto poznać kawałek dobrego storytellingu. Chociażby dla rozrywki.
- Piszący w nudny sposób o ciekawych rzeczach - tu czytelnik ma problem. Z tematem warto (a czasami nawet trzeba) się zapoznać, ale czytanie tego jest tragicznie męczące i czasami trzeba powtórzyć, żeby cokolwiek zrozumieć.
- Piszący w nudny sposób o nudnych rzeczach - czyli większość lifestylowyh blogasków popełnianych w przypływie ekscytacji przez młodych ludzi, którym się wydaje, że są w tym świetni, bo dostali piątkę z wypracowania. Na szczęście nikt nam nie każe tego czytać, więc spokojnie spuszczamy wodę.
Bądź w pierwszej grupie
Jeśli chcesz dobrze blogować, powinieneś celować w pierwszą grupę i w ciekawy sposób poruszać ciekawe tematy. Nie jest to łatwe i z pewnością nie uda Ci się to za każdym razem. Musisz polegać na własnej intuicji i doświadczeniu. Ja sam raz czy dwa trafiłem do tej grupy, ale mam nadzieję, że niezbyt często jestem w ostatniej :)
Na szczęście jest kilka ściągawek, którymi możesz się posiłkować podczas pisania.
O czym musisz pamiętać przygotowując wpis
- Znajdź dobry temat, najlepiej taki, z którego zrobisz cykl wpisów. U mnie miniseria o logo do dziś cieszy się powodzeniem i mam nadzieję, że obecna o blogowaniu również podzieli jej los.
- Wymyśl chwytliwy tytuł. Jest na to kilka przepisów, o których kiedyś pisałem. Oczywiście nie da się zastosować wszystkich na raz, bo wyjdzie koszmarek na poziomie faktoidów.
- Przygotuj dobrą zajawkę czyli lead. Nie masz na nią zbyt wiele miejsca, zazwyczaj jeden, niezbyt długi akapit. Musisz nim zachęcić do przeczytania całości wpisu.
- Używaj prostego języka. Wpis blogowy to nie praca naukowa czy poemat, którym powalamy czytelnika naszą mądrością i elokwencją (trudne słowo). Musi Cię zrozumieć profesor i syn jego studenta. No chyba, że celujesz wyłącznie w profesorów.
- Twórz krótkie akapity. Czytelnicy podświadomie regulują oddychanie wg długości akapitu. Jeden akapit = głębszy oddech. Jeśli nie chcesz, żeby się udusili, rób odpowiednio krótkie akapity. Nie zawsze uda Ci się zmieścić tam sugerowane 3-4 zdania a sztuczne dzielenie jest bez sensu. Jeśli jednak akapit ma pół strony to wiedz, że dzieje się coś niedobrego.
- Używaj słów i fraz kluczowych w naturalny sposób. Wytłuszczaj istotne fragmenty. Jeśli tym fragmentem będzie jednocześnie fraza kluczowa, to rozbiłeś bank.
- Rób nagłówek co kilka akapitów. Niektórzy zalecają jeden nagłówek na jeden akapit, ale to bez sensu. Treść pod nagłówkiem powinna tworzyć zamkniętą logiczną całość. Czytelnicy „skanując” tekst (podobnie zresztą jak Google) zwracają najpierw uwagę na nagłówki. Tym bardziej im dłuższy jest tekst. Musi też jednoznacznie wyjaśniać, co znajduje się w tekście pod nim.
- Używaj strony czynnej czasowników. Zdania będą krótsze i bardziej zrozumiałe. Zauważ, że zawsze zwracam się bezpośrednio do Ciebie. Piszę „używaj” a nie „można użyć”.
- Od czasu do czasu zrób wyróżnione hasełko dla Twittera (jeśli Twój CMS na to zezwala). Nie w każdym wpisie ma to sens (w tym akurat niekoniecznie), ale np. w tym Jak zacząć blogować umieściłem ich aż pięć. Dają oddech. A czytelnik zawsze będzie mógł kliknąć i zrobić zasięg.
- Pamiętaj o grafikach, zwłaszcza przy długich wpisach. Nie muszą to być zdjęcia z Fotolii, jest wiele stocków z darmowymi materiałami. Jeśli masz możliwość użyć własnych to jeszcze lepiej. Taka grafika daje większy oddech przy długich wpisach i pozwala zobrazować myśl wg zasady „jeden obraz mówi więcej niż 1000 słów”. Jeśli lubisz eksperymenty wrzuć zdjęcie cycków, nawet jeśli nie mają związku z treścią. One zawsze się dobrze sprzedają. Swoją drogą znaleźliście je we wpisie o Storytellingu? ;)
- Na koniec wezwij do działania. Lajkujcie mnie ludziska na Facebooku, komentujcie i udostępniajcie! Niby drobiazg, ale bardzo skuteczny.

Skąd wziąć darmowe zdjęcia i grafiki?
Darmowych stocków jest sporo. Różnią się licencją zdjęć oraz ich jakością. Kiedyś popełniłem kilka zestawień, do których zapraszam:
A teraz lajkujcie, udostępniajcie i piszcie w komentarzach, że należę do pierwszej grupy :)
Jeśli podoba Ci się wpis,
koniecznie zalajkuj,
skomentuj i zapisz się na
newsletter