Może będzie to dla Was szokiem, ale wiele zdjęć mistrzów, które tak podziwiamy, nie są zwykłymi odbitkami z kliszy. Nawet te, które powstały w czasach, kiedy nie było Photoshopa ani nawet komputerów, często były w różny sposób poprawiane.
W ciemni też można wiele działać i fotograficy chętnie korzystali (i wciąż korzystają) z tych możliwości. Bo praca nad zdjęciem to nie tylko retusz, doklejanie słodkich kotków (albo samolotów) i robienie flar. To także, a może nawet przede wszystkim, poprawa kontrastu, kolorów (jeśli zdjęcie nie jest czarno-białe), wyrównywanie poziomów (jeśli rozpiętość tonalna jest zbyt duża), maskowanie i wiele innych. Współczesne fotografie (poza stricte reporterskimi i dokumentalnymi), którymi świat się podnieca, także są poprawiane. I wbrew temu, co mówią puryści, nie ma w tym nic złego. Ja też wolę zdjęcia, które mają ciekawe kolory, uwypuklone szczegóły czy zajebiście skomponowany kontrast niż zwykły pstryk, nawet jeśli jest zrobiony najlepszym aparatem z najlepszym szkłem przez najlepszego fotografa. Inna sprawa, że często nie zauważamy tych poprawek, bo przecież o to w nich chodzi, żeby nie było widać.
Dawno, dawno temu, kiedy cały proces fotografii robiło się ręcznie od początku do końca, trudno było zachować powtarzalność odbitek. Niektórzy jednak poszli o krok dalej i dzięki różnym technikom sprawiali, że absolutnie każda odbitka była całkiem inna. Dzięki temu fotografia nie służyła już tylko do „zapamiętywania” rzeczywistości ale wręcz do jej kreowania. Więcej o Piktorializmie znajdziecie na Wikipedii.
Ludzie zachłysnęli się jego możliwościami i łatwością dodawania efektów (często kiczowatych - kto tego nigdy nie robił, ręka do góry) oraz montażem. Chociaż samo użycie narzędzia jest proste, to już zrobienie fajnej grafiki wymaga umiejętności i zmysłu artystycznego. Znane chyba wszystkim kolekcje TEN od Fotolii są tego najlepszym przykładem. Ale to już ma niewiele wspólnego ze zdjęciem, które jest w zasadzie tylko materiałem źródłowym do wykreowania całkiem nowego świata.
Fotografia to po prostu zwykłe zdjęcie. Myślę, że drobne ingerencje np. wyostrzenie czy całościowa poprawa kontrastu jest dopuszczalna. Fotografika natomiast wymaga więcej pracy. Lokalne zmiany ekspozycji, całkowita zmiana kolorów, dodanie filtrów czy dodatkowych elementów. Efektem końcowym poniższych tutoriali też jest fotografika:
JAK poprawić zdjęcie efektem Tilt-Shift
JAK ŁATWO uzyskać HDR z jednego zdjęcia
JAK ŁATWO zrobić stare zdjęcia
Ogniste elementy
Niedawno spędziłem kilka dni w Tatrach, gdzie rozgrzałem migawkę do czerwoności. Po ostrej selekcji zostało mi kilkadziesiąt zdjęć, które poddałem dalszej obróbce uzyskując... no właśnie. Fotografie czy fotografiki?
W każdym razie pełny album udostępniłem na Facebooku a poniżej wybrane ujęcia na których widać kawałek oryginału i kawałek efektu końcowego.
Wszystkie zdjęcia robiłem w RAW, wywoływałem w ACR a efekt końcowy uzyskałem przy pomocy podstawowych narzędzi Photoshopa, mojego tricku z HDR oraz darmowego pakietu filtrów Nik Collection.