Wyważanie otwartych drzwi, wymyślanie koła - nazywają to różnie. Sprowadza się to jednak do jednego: zrobienie czegoś, co już przecież istnieje. Strata czasu? Bynajmniej! To jedna z lepszych rzeczy, które możesz zrobić, jeśli chcesz się rozwijać.
Wymyślanie koła pochodzi z banku zdjęć Fotolia
Z pytaniem, dlaczego wyważam otwarte drzwi, spotykam się kilka razy z miesiącu. Ludzie nie mogą (albo nie chcą) zrozumieć, dlaczego napisałem własny CMS, kiedy wokół jest tyle gotowców, często darmowych. Kiedyś starałem się to tłumaczyć, ale z czasem doszedłem do wniosku, że szkoda na to czasu, bo:
Żeby nie było niejasności, pisząc „koło” mam na myśli coś bardziej skomplikowanego niż πr2.
Gdyby wszyscy wychodzili z założenia, że nie ma sensu robić czegoś, co już istnieje, wciąż posługiwalibyśmy się kamiennymi nożami. Bo przecież kamienne się sprawdzały.
Nie byłoby konkurencji, bo po co robić coś, co zrobił ktoś inny? A skoro zrobił i działa, to przecież nie da się zrobić tego lepiej, prawda?
Gówno prawda!
Gdyby tak było, używalibyśmy tylko jednego rodzaju silnika, jednego typu komputerów (i wcale nie znaczy, że tego lepszego), jednego systemu operacyjnego, jedynie słusznego oprogramowania. Nie byłoby tylu dystrybucji Linuxa, z których każdy może wybrać dla siebie najodpowiedniejszą. Nawet w świecie CMS-ów zmuszeni bylibyśmy do używania tylko jednego (kto wie, który był pierwszy, bo na pewno nie WordPress). Poza tym dzięki konkurencji wśród producentów mamy niższe ceny i lepszą jakość. Naprawdę, wyobraź sobie, co by było, gdyby monopolista nie musiał walczyć o rynek!
Używasz Total Commandera? A wiesz, że gdyby nie wymyślanie koła, wciąż używałbyś Norton Commandera, który nigdy nie był produktem doskonałym a pod Windowsem to już w ogóle tragedia. Masz Libre Office? Przecież był MSOffice. Poczty też pewnie nie przeglądasz w Outlooku. Póki co Adobe ze swoimi programami graficznymi ma się dobrze, ale wcale nie dlatego, że jest jedyny czy najlepszy. Po prostu największa zagrożenia wykupuje i uśmierca. Na szczęście pojawia się coraz więcej ciekawych alternatyw i chwała za to programistom. Oby tylko nie dali się przekupić mamoną i dalej robili swoje.
Z pewnością słyszałeś o firmach współzałożonych przez Elona Muska. Tam też przecież nie robi się nic nowego. Samochody elektryczne były już wcześniej a rakiety dla NASA robił między innymi Boeing (zajebiście wielkie i zajebiście drogie). Musk jednak pokazał, że robiąc wszystko od zera (tak, w Tesli i SpaceX nie składają swoich produktów z gotowych podzespołów tylko wszystko robią sami) można dać produkt lepszy i tańszy. Nie pamiętam dokładnie, ale w biografii Elona Muska wyczytałem, że rakiety w SpaceX są robione wielokrotnie szybciej i o jakieś 90% taniej niż u konkurencji. I dostępne są nie tylko dla rządu i NASA ale także dla zwykłych obywateli. Ale przecież Muskowi też mówiono, że Boeing robi dobre rakiety i nie da się tego procesu uprościć, przyspieszyć ani zmniejszyć kosztów. Musk na szczęście nie posłuchał i udowodnił, że jednak się da.
Pomyśl o tym, zanim zadasz sobie lub innym idiotyczne pytanie, dlaczego robią coś, co już istnieje. Bo tak naprawdę już od wielu lat nie wymyślono niczego nowego. Wszystko co mamy, to ewolucja lub całkiem nowe podejście do istniejących rzeczy. Każda innowacja to właśnie takie „koło”.