O cieniach pisałem już przy okazji naświetlania i błędów, jakie popełniamy w Corelu. Tym razem dorzucę garść informacji, które z różnych powodów tam się nie znalazły. Mam nadzieję, że uratuje to Wasze tyłki i kieszenie, ja już swoje zapłaciłem :)
Cienie, to jeden z najczęściej używanych efektów i to nie tylko w Corelu, pozwalają w prosty sposób uzyskać złudzenie trójwymiarowości. Tutaj jednak od wielu wersji jest z nim więcej problemów niż korzyści. Aż dziwne, że wciąż tego nie naprawili.
W każdym normalnym programie wielkość cienia podajemy w milimetrach lub pikselach (ostatecznie punktach). W Corelu są jakieś wirtualne jednostki, w efekcie czego duży obiekt ma większy cień od małego. W związku z tym jeśli przykładowo ustawię jego wielkość na 10 jednostek, to dla małego napisu będzie zupełnie inny niż dla dużego.
Co więcej, zależy też od rozdzielczości bitmapy. Mam dwa obiekty o tej samej wielkości ale jeden ma 72ppi a drugi 300ppi. Myślicie, że cień na 10 jednostek będzie taki sam? Wolne żarty!
Kiedyś było tak, że cień nie był nadrukowywany. Jeśli więc składał się tylko ze składowej czarnej, to inne kolory pod nim były wybierane. O ile na monitorze jakoś to wyglądało, to na wydruku już niekoniecznie. Jeśli tło było kolorowe, to pod całym cieniem (bez względu na stopień rozmycia) znikały i pojawiała się szarość.
Były na to sposoby. Jeśli tło było w miarę jednolite, to cień tworzyło się z tamtych kolorów i dodatkowo czarnego. Przy niejednolitym trzeba było go utworzyć ze wszystkich składowych i liczyć na to, że 400% nafarbienia nie przesiąknie przez kartkę (zazwyczaj problemy nie było, bo cień szybko zanikał). Innym sposobem, było odłączenie cienia, zamiana na bitmapę i zmianę trybu mieszania na mnożenie. Ale wiadomo - to mało uniwersalne, bo już potem nieedytowalne.
Od wersji X3 jest to już poprawione i cień można nadrukowywać.
Moje „ulubione” (tpfu na psa urok) kadrowanie. Już samo z siebie potrafi sporo namieszać.
Ale wyobraźcie sobie taką sytuację: mamy na stronie jakiś obiekt umieszczony w kadrze a nad nim obiekt, któremu chcemy nadać cień. Nadajemy i... co?
Ni z tego ni z owego pojawiają się jakieś kreski w cieniu równo obcięte z kadrem. Pomaga tylko usunięcie cienia, przesunięcie obiektu najlepiej poza stronę, nadanie cienia i przesunięcie z powrotem. Zupełnie bez sensu.
Ale OK. Wysunęliśmy obiekt, nadaliśmy cień, ale chcemy obiekty idealnie wyrównać, bo jesteśmy perfekcjonistami. Klikamy i co? Nieproszone efekty specjalne pojawiają się z powrotem.
Niestety dzieje się to od wielu wersji i w X3 wciąż się to dzieje. Możliwe, że „it's not a bug it's a feature”.
Na szczęście moja przygoda z Corelem powoli się kończy i już niedługo nie będę miał tych problemów. Mam nadzieję, że Ty też będąc ich świadomy zapanujesz nad projektem i nie będziesz zmuszony wyrzucać sporego nakładu wydruków.