Dzisiaj jest niedziela, 08 grudnia 2024
AndigoStwórz sobie własną chmurę tagówSpróbuj czegoś nowego
Co oznaczają tryby PASM w Twoim aparacie?

Co oznaczają tryby PASM w Twoim aparacie?

wtorek, 2023-08-15783Tutoriale, Fotografia

Współczesne aparaty mają wiele trybów fotografowania, ale większość jest w zasadzie nieużyteczna i tak naprawdę liczą się podstawowe cztery nazywane akronimem PASM od pierwszych liter każdego trybu. Jednak smutno się robi na widok „fotografa” z drogim aparatem, który pstryka tylko w trybie pełnej automatyki.

Tryb M (manualny) był dostępny w aparatach od samego początku. Wraz z rozwojem automatyki, pojawiły się pozostałe, chociaż nie wszystkie na raz. Warto wiedzieć, kiedy którego używać, bo wbrew opiniom niektórych tryb P (profesjonalny) nie daje najlepszych efektów.

Tryb Program (P)

Oczywiście żartowałem z tym „profesjonalnym”. To najbardziej głupkowaty i najmniej wymagający myślenia program. Często jest wybierany przez początkujących fotografów, a nierzadko też tych, którym się wydaje, że kupując drogą puszkę będą robić rewelacyjne zdjęcia. Pozwala na automatyczne dostosowanie zarówno czasu naświetlania, jak i otworu przysłony. Aparat oblicza optymalne (co nie znaczy, że najlepsze) ustawienia na podstawie warunków oświetleniowych, co pozwala na szybkie reagowanie w dynamicznych sytuacjach. Ten tryb daje najmniejszą kontrolę, a w niektórych aparatach nie pozwala nawet na korektę ekspozycji.

Zobacz: Głębia i płaszczyzna ostrości

Tryb Priorytetu Przysłony (A)

Jest to ulubiony tryb większości fotografów. Pozwala ręcznie ustawić wartość przysłony, a aparat dostosuje automatycznie czas naświetlania. Ten tryb pozwala na pełną kontrolę głębi ostrości, a to jest w wielu przypadkach najważniejsze, np. w fotografii przyrody, portretach, w sumie nawet w fotografii ulicznej. Wszędzie tam, gdzie obiekty nie poruszają się zbyt szybko, a ich ewentualne rozmycie nie ma większego znaczenia. Oczywiście działa tu już korekta ekspozycji.

Zobacz: F/8 and be there

Tryb Priorytetu Czasu Naświetlania (S)

W tym trybie dla odmiany ustawia się czas naświetlania, a aparat sam dobiera wartość przysłony. Przydaje się przy fotografowaniu dynamicznych akcji, np. sportu. Jeśli o mnie chodzi, to w takich sytuacjach wciąż pozostaję w trybie A, tylko ustawiam niską przysłonę, poniżej której żadna automatyka i tak nie zejdzie.

Zobacz: Jak robić zdjęcia dymków

Tryb Manualny (M)

Ten tryb daje pełną kontrolę nad ustawieniami aparatu. Jest najbardziej czasochłonny, a dla wielu też trudny, chociaż współczesne aparaty bardzo ułatwiają pracę z nim wyświetlając na bieżąco tzw. „drabinkę ekspozycji” czy nawet całe przyszłe zdjęcie z oznaczeniami miejsc prześwietlonych i niedoświetlonych. Tutaj korekta ekspozycji nie ma sensu, bo przecież i tak przysłonę i czas naświetlania ustawia się ręcznie.

Pomijając fotografię strice artystyczną, ten tryb przydaje się z najczęściej przy współpracy z lampami studyjnymi, gdzie nawet przy włączonym pilocie aparat nie jest w stanie „oszacować” ostatecznej siły błysku, więc przed rozpoczęciem sesji trzeba eksperymentalnie dobrać odpowiednie ustawienia. Podobna sytuacja jest w przypadku lamp przenośnych niezgodnych z systemem automatyki aparatu. Lampa i aparat muszą więc siłą rzeczy pracować w trybach manualnych. No i w końcu fotografia nocna, gdzie przysłona powinna być jak największa, a czasy naświetlania mogą być bardzo długie i używa się wtedy trybu B lub T.

Zobacz: Jak robić dobre nocne zdjęcia

Na koniec

Oczywiście aparaty (zwłaszcza te bardziej amatorskie) mają więcej trybów np. fotografia nocna, sportowa, miejsca, podwodna, przyrodnicza, uliczna, kanalizacyjna, łazienkowa… Ale nie oszukujmy się, one wszystkie są w pewnym sensie pochodną trybu automatycznego i działają zazwyczaj… średnio, delikatnie mówiąc.

Chociaż tryb pełnej automatyki wydaje się kuszący, prosty i szybki, to jednak sugerowałbym jak najszybsze zapomnienie o nim i przełączenie się w tryb priorytetu przysłony, dający chociaż kontrolę nad głębią ostrości. A przynajmniej aparat nie zrobi ciemnego i poruszonego zdjęcia, bo „dojdzie do wniosku”, że warunki oświetleniowe są dobrze, a fotograf będzie robił statyczny portret.

Jeśli podoba Ci się wpis,
koniecznie zalajkuj,
skomentuj i zapisz się na