Niewątpliwą zaletą Blendera jest cena. Całe zero złotych. Wadą jest skomplikowany dla początkujących interface. Optymalne ustawienia renderowania też mogą sprawić niektórym trudności. Dlatego zajmiemy się tym tematem.
Blendera używam od wielu lat i chociaż nie mogę nazywać się mistrzem, to znam go wystarczająco dobrze, żeby umieć przystosować go do swoich potrzeb i sprawnie używać. Chociaż program początkowo może wydawać się bardzo skomplikowany, to po bliższym poznaniu zgodzicie się ze mną, że nie ma bardziej przyjaznego i intuicyjnego programu graficznego.
Zdania odnośnie Blendera zazwyczaj są skrajnie dwa i dotyczą głównie interfejsu. Dla tych, którym nie chciało się go bliżej poznać, jest totalnie nieintuicyjny. Dla pozostałych jest totalnie wygodny. W dodatku od wersji 2.80 jest jeszcze przyjaźniejszy.
Grafika Low poly jeszcze jakiś czas temu kojarzyła się tylko z grami, obecnie jest jednym z ciekawszych gatunków grafiki i animacji 3D, pozwalającym uzyskać naprawdę ciekawe efekty.
Nie chodzi tu o moją domową łazienkę, bo ta ani wielkością ani wyglądem nie powala. Nie oczekujmy zbyt wiele od małego pomieszczenia w PRLowskim bloku. Pochwalę się moim osobistym projektem, który kiedyś popełniłem, a potem poprawiłem.
Od jakiegoś pół roku programiści Blendera dostali porządnego kopa (możliwe też że spory zastrzyk gotówki) i mocno przyłożyli się do rozwoju naszego ulubionego programu.
Jako grafik już od dawna mam swoje portfolio. Jako animator, dopiero teraz przygotowałem swój pierwszy poważny showreel. Czy to dobry krok?
Do niedawna największą bolączką grafik renderowanych w Blenderze przy pomocy Cycles była stosunkowo duża ilość szumów. Teraz to się zmieniło.
Najnowsza, oficjalna wersja Blendera jest już od pewnego czasu dostępna, jeśli więc ktoś jeszcze się nie połapał, to mam nadzieję że ten news (niestety już nie hot) mu pomoże.
Łączenie technik filmowych kręciło mnie od obejrzenia „Akademii Pana Kleksa” i znanej chyba wszystkim piosenki o dziku. Później podobne uczucia wzbudził we mnie film „Kto wrobił Królika Rogera” i ostatecznie „Kosmiczny Mecz”. Do teraz pozostawało to wyłącznie w sferze fantazji...
Blender 2.80 już od wielu miesięcy jest w wersji beta. Tym razem twórcy Blendera poszli na całość i zaszaleli niemal ze wszystkim. Nowa wersja będzie tak bardzo różnić się od poprzedniej, że wiele osób twierdzi, że powinna mieć numer 3.0.