Domyślne ustawienia programów nie zawsze zaspokajają nasze potrzeby, często związanymi z charakterem naszej pracy. Zazwyczaj są to odpowiednio poukładane narzędzia (jeśli program na to zezwala), przygotowane presety i akcje. W Blenderze można oczywiście o wiele więcej, praktycznie bez ograniczeń.
Po wielu miesiącach dłubania pierdół wróciłem do Blendera i grafiki 3D. Przysiadłem cztery litery i w końcu przejrzałem większość jego zakamarków. Co prawda z kościami wciąż niezbyt się lubimy, ale cała reszta…
Rok w krainie Blendera to niemal jak wieczność. Wydaje się, że dopiero co opisywałem wersję 2.8, a już jest dostępna 3.2 beta. Już sam się pogubiłem, w tym co jest, bo jest w nim chyba wszystko.
Zapewne mało kto używa jeszcze Windowsa 7, a jeszcze mniej osób odpala na nim Blendera, zwłaszcza, że najnowsze wersje nie chcą z nim współpracować. Jeśli jednak jesteś taką osobą, to ten wpis jest właśnie dla Ciebie.
Co jakiś czas przy okazji nowych wydać Blendera tworzone są filmy, których jakość dosłownie rzuca na glebę. Każdy kolejny jest coraz lepszy, ale Dynamo Dream to już naprawdę wypas.
Niewątpliwą zaletą Blendera jest cena. Całe zero złotych. Wadą jest skomplikowany dla początkujących interface. Optymalne ustawienia renderowania też mogą sprawić niektórym trudności. Dlatego zajmiemy się tym tematem.
Blendera używam od wielu lat i chociaż nie mogę nazywać się mistrzem, to znam go wystarczająco dobrze, żeby umieć przystosować go do swoich potrzeb i sprawnie używać. Chociaż program początkowo może wydawać się bardzo skomplikowany, to po bliższym poznaniu zgodzicie się ze mną, że nie ma bardziej przyjaznego i intuicyjnego programu graficznego.
Zdania odnośnie Blendera zazwyczaj są skrajnie dwa i dotyczą głównie interfejsu. Dla tych, którym nie chciało się go bliżej poznać, jest totalnie nieintuicyjny. Dla pozostałych jest totalnie wygodny. W dodatku od wersji 2.80 jest jeszcze przyjaźniejszy.
Grafika Low poly jeszcze jakiś czas temu kojarzyła się tylko z grami, obecnie jest jednym z ciekawszych gatunków grafiki i animacji 3D, pozwalającym uzyskać naprawdę ciekawe efekty.
Nie chodzi tu o moją domową łazienkę, bo ta ani wielkością ani wyglądem nie powala. Nie oczekujmy zbyt wiele od małego pomieszczenia w PRLowskim bloku. Pochwalę się moim osobistym projektem, który kiedyś popełniłem, a potem poprawiłem.
Od jakiegoś pół roku programiści Blendera dostali porządnego kopa (możliwe też że spory zastrzyk gotówki) i mocno przyłożyli się do rozwoju naszego ulubionego programu.