Założyłeś już bloga, bo chcesz i lubisz pisać (i podobno nawet nieźle Ci to wychodzi). Wiesz też, jak przygotować dobry wpis blogowy. Zanim przejdziemy do kolejnych tematów, dzisiaj trochę uzupełnię porady z poprzednich wpisów.
Siedziałem sobie niedawno w Zamkowych Tarasach z waniliowym latte w kubku i Macbookiem przed sobą. Kawa nie była ze Starbucksa, bo go nie ma jeszcze w Lublinie, ale Mac był jak najbardziej Applowski. Miałem potrzebę wysłać tu na bloga kilka zdjęć. Skorzystałem więc ze swojego multiuploadera i... dupa. Nie działał. Jak to się mogło stać?
Każdego dnia przybywa nowych blogerów. Dzięki niskiemu progowi wejścia (komputer ma każdy a w internecie jest wiele darmowych platform) każdy może blogować, chociaż nie każdy powinien. A jak jest z Tobą? Czy umiesz przygotować dobry wpis blogowy?
W życiu każdego potencjalnego blogera pojawia się ta magiczna chwila, kiedy trzeba w końcu zacząć pisać. Wielu młodym grafomanom wydaje się, że wystarczy założyć konto w jakimś serwisie blogowym i zamienić pierwszy wpis „Witaj świecie” na bardziej spersonalizowane „To pierwszy wpis w moim blogasku”. Czy jednak to wystarczy?
Dawno, dawno temu, kiedy konkurencja nie była zbyt duża, wystarczyło mieć dobry produkt a informacja o nim trafiała (głównie pocztą pantoflową) do zainteresowanych odbiorców. Ja sam pamiętam jeszcze czasy, kiedy nie było reklam w TV. Inna sprawa, że produktów też za bardzo nie było...
Chociaż znacie mnie głównie jako grafika, to zająłem się tym trochę przez przypadek. Moim dziecięcym marzeniem już od podstawówki było zostać programistą. Czy mi się to udało?
Lubimy czytać, słuchać i oglądać historie. Pozwalają one oderwać się na chwilę od codzienności (dla niektórych szarej i nijakiej) i przeżyć wraz z bohaterem jakąś przygodę. Opowiadanie historii jest też niezwykle ważne w Content Marketingu.
Jak często zdarza Ci się rezygnować z czegoś, bo nie widzisz efektów? Jak często odpuszczasz w połowie drogi na szczyt? Ile razy ktoś powiedział, że nie warto czegoś robić i posłuchałeś? A może byłeś właśnie o krok od sukcesu?
Moje wykształcenie nie bardzo ma związek z tym, czym się zajmuję zawodowo. Nie kończyłem żadnych szkół plastycznych, nie umiem nawet za bardzo rysować. W zasadzie to jestem inżynierem po Politechnice. Czy w takim razie powinienem zajmować się grafiką? Niektórzy twierdzą, że nie.
Masz już dosyć etatu i myślisz o założeniu własnej działalności? Chcesz mieć nienormowany czas pracy, klikać na komputerze w domu i raz w tygodniu wydawać zarobioną kasę w Las Vegas? Skonfrontuj oczekiwania z rzeczywistością i dowiedz się, jak to u mnie było na początku.
Dawno dawno temu (ale jeszcze w naszej galaktyce), zapragnąłem być freelancerem, chociaż jeszcze nawet nie znałem tego słowa i nie wiem, czy w ogóle w Polsce ktoś je znał. Wolnym zawodem zajmowali się głównie pisarze i dziennikarze. Wierzyłem wtedy, że będzie to praca lekka i fascynująca a złotóweczki będą się lały strumieniami.