Czy drogie zawsze znaczy lepsze? Czy tanie rzeczy nie są warte nawet swojej ceny? Czy droga inwestycja na pewno się zwróci? Lepiej kupić coś raz na dłużej czy co chwilę wydawać mniejsze pieniądze? Tak wiele pytań. A jaka jest odpowiedź?
Hot news! Właśnie ukazała się kolejna (mała) wersja Luminara. Zmian dużo nie jest, za to jedna bardzo istotna.
Mój znajomy znany jest z ogromnego roztargnienia. Mimo to organizuje wiele imprez kulturalnych, więc na jego barkach ciąży spora odpowiedzialność. Gdy przygotowania dobiegają końca (kilka dni przed imprezą) gość prawie nie śpi - biega, załatwia, znowu załatwia, sprawdza coś tysiące razy, a w końcu i tak okazuje się, że o czymś zapomniał.
Nawiązując do wpisu Lenistwo czy choroba przybliżę kilka sposobów na poradzenie sobie z problemem prokrastynacji. Bo dobrze wiem, że teraz zamiast pracować siedzisz teraz na moim blogu i sobie czytasz :)
Łączenie technik filmowych kręciło mnie od obejrzenia „Akademii Pana Kleksa” i znanej chyba wszystkim piosenki o dziku. Później podobne uczucia wzbudził we mnie film „Kto wrobił Królika Rogera” i ostatecznie „Kosmiczny Mecz”. Do teraz pozostawało to wyłącznie w sferze fantazji...
Obiektywy z zoomem są bardzo wygodne. Można odpowiednio wykadrować scenę nie ruszając się z miejsca, czy szybko zrobić kilka różnych zbliżeń. Wiele osób (w tym ja) preferuje jednak stałoogniskowe. Dlaczego?
InDesign mimo swojego profesjonalizmu (chociaż to sprawa dyskusyjna i chyba bardziej chodzi o popularność), wciąż nie potrafi jednej prostej rzeczy - zamienić fontów na krzywe podczas eksportu.
Od dziecka uczymy się bardzo prosto segregować ludzkie predyspozycje zawodowe: są umysły ścisłe i humaniści. Kiedy trzeba postawić stronę internetową albo naprawić samochód, stawiamy na tych pierwszych. Kiedy nie potrafimy przygotować przemowy na ważne wydarzenie albo sklecić kilku słów do lokalnej gazety, szukamy kontaktu do tych drugich. Wszystko, co poukładane i technologiczne przynależy stereotypowo do umysłów ścisłych. To, co artystyczne i intuicyjne z kolei – do humanistów.
Blender 2.80 już od wielu miesięcy jest w wersji beta. Tym razem twórcy Blendera poszli na całość i zaszaleli niemal ze wszystkim. Nowa wersja będzie tak bardzo różnić się od poprzedniej, że wiele osób twierdzi, że powinna mieć numer 3.0.
Jak zapewne wiecie, nie samą grafiką się zajmuję. Obróbka i montaż wideo też coraz częściej przydaje mi się w pracy. Jednak nie pędzę za wszystkimi i nie kupuję drogiego i „jedynie słusznego” oprogramowania. Skłaniam się raczej ku tańszym, a nawet darmowym rozwiązaniom. A takich jest coraz więcej.
Przyzwyczailiśmy się, że w naszej branży zaniżaniem cen najczęściej „rynek psują” młodzi freelancerzy, najczęściej studenci lub licealiści żyjący jeszcze na garnuszku rodziców. Sam się jednak przekonałem, że duże agencje też potrafią nieźle namieszać.