Mamy XXI wiek. Tymczasem wciąż w sieci można znaleźć strony, które zatrzymały się w XIX wieku. Część z nich od lat jest klasyką, a ich jedynym celem jest rozbawienie odwiedzających. Przynajmniej taką mam nadzieję.
Czy serwis internetowy może być dziełem sztuki? Zależy jak to pojmować. Jak dla mnie, te poniższe można tak określić. Strony dopracowane są do najmniejszych szczegółów. Mimo nieszablonowego podejścia do wyglądu i działania, są intuicyjne i bardzo przyjazne. W zasadzie większość tego typu stron to elektroniczne wersje folderów z efektami, których nie da się uzyskać w druku. I to się nazywa umiejętne wykorzystanie technologii.
Przyznaję się bez bicia, nie uznaję żadnych autorytetów. Przynajmniej tych odgórnie narzuconych, „bo tak trzeba”. Jeśli już, to sam muszę uznać, że warto, ale to mi się zdarza bardzo rzadko.
Marzy Ci się praca na swoim? Chcesz pracować w domu i móc wybierać, których zleceń się podejmiesz, a których nie? Wiedz, że stworzenie takiej sytuacji na początku nie jest bardzo łatwe, ale zdecydowanie wykonalne. Po ponad 10 latach pracy jako freelancer opowiem Ci jak nim zostać i jak reklamować swoje usługi w internecie, choć nie będzie to „The ultimate guide…”.
Większość moich znajomych nie ma o tym pojęcia. Ci, którzy wiedzą, nie mogą (albo nie chcą) w to uwierzyć. Jak to jest być introwertykiem w świecie, który preferuje raczej zachowania ekstrawertyczne?
Dawno, dawno temu, kiedy najbardziej wypasione 8-bitowe komputery domowe nie umywały się do dzisiejszych komórek, grafikę rysowało się piksel po pikselu, najczęściej za pomocą joysticka, bo mysz też była rarytasem, poza tym trudno ją było zmusić do współpracy z tymi komputerami.
Pracując na własny rachunek z czasem wyrabiamy sobie pewien zestaw czynności poprawiający efektywną współpracę z klientem. Każdy z nas ma na to swój własny sposób. Ja swój szlifowałem przez lata, więc jeśli dopiero zaczynasz pracę na własny rachunek, może posłużyć Ci jako model wyjściowy, który dostosujesz do własnych potrzeb. Bo tu już nie robisz, co każe szef, tylko samemu musisz wszystko ogarnąć.
500+, 300+, 1000+, mieszkanie+, wkrótce minimalna 3000zł, potem 4000zł. Niestety większość ludzi jest zbyt głupia, żeby zauważyć dwie rzeczy: po pierwsze za to wszystko my płacimy, a po drugie, coraz bliżej nam do Wenezueli.
Sliderów jest w internecie ogromna ilość. Niektóre są bardzo proste, inne totalnie wypasione, a ich kod jest większy od biblioteki jQuery. Nie chciałem być gorszy i napisałem swój na własne potrzeby. Teraz udostępniam dla Was.
Czasami zachodzi potrzeba wyświetlenia miniatur galerii, żeby zdjęcia dokładnie wypełniały szerokość ekranu bez względu na jego wielkość. Tak to działa między innymi w Google Grafika czy Adobe Stock. Taki minimalistyczny plugin przygotowałem także na swoje potrzeby.
Rejestr wprowadzono w Windowsie 95, żeby pozbyć się setek tekstowych plików ini. Teoretycznie posunięcie dobre. Coś jednak poszło nie tak.