Na wielu blogach graficznych prezentowane są zestawy ciekawych, darmowych fontów do uatrakcyjnienia naszych projektów. Są one jednak często zbyt wymyślne, żeby można było znaleźć dla nich częste zastosowanie. Ja dla odmiany pokażę Wam fonty, których sam używam w codziennej pracy.
Zacznę od zajefajnych fontów dziełowych, którymi często składam książki. Do tego stopnia są świetne, że nawet w drukarni pytali, co to za fonty i gdzie można je kupić:
Znalezione na stronie: Polskie czcionki komputerowe - Janusz Marian Nowacki
Są to w pełni darmowe i świetnie przygotowane do składu większych publikacji, zwłaszcza książek. Na powyższej stronie możecie też znaleźć inne fonty, między innymi Kurier, Iwona, Cyklop i Latin Modern. Mi akurat średnio się podobają, ale może Wam się przydadzą.
Moim najlepszym źródłem darmowych fontów jest opisywany kiedyś Font Squirrel. Serwis ten oprócz bogatej bazy fontów ma też konwerter do webfontów, które potem można osadzić na stronie przy pomocy @fontface. Oczywiście można to zrobić wyłącznie z fontami, których licencja na to zezwala.
Świetny font nagłówkowy, który posiada tylko wielkie litery. Często używam go do tworzenia menu lub śródtytułów.
Bogata rodzina fontów szeryfowych i bezszeryfowych. Zawiera sporo odmian.
Kolejna dosyć bogata rodzina fontów szeryfowych i bezszeryfowych. Mają świetny hinting i rewelacyjnie sprawują się na stronach internetowych. Zgadnijcie, jakich fontów używam tu, na blogu :)
Bardzo sporo odmian nowoczesnego fontu. W internecie wygląda średnio, ale w publikacjach drukowanych rewelacyjnie.
Nowa wersja powyższego fontu. Mniej kanciasta i, przynajmniej dla mnie, ładniejsza.
Bardzo prosty, bezszeryfowy krój, zaprojektowany chyba z myślą o internecie, bo na stronach wygląda super.
Bardzo podobny do powyższego, prosty krój, posiada jednak więcej odmian. Jest też nowa wersja pod adresem:
https://www.fontsquirrel.com/fonts/roboto-2014
Dosyć ciekawy, nowoczesny krój. Ciekawie wyglądają litery „A”, „k” i kilka innych. Warto sprawdzić.
Jeden z moich ulubionych fontów, bo jest bardzo podobny do płatnego Dax-Pro a w wielu przypadkach nie do odróżnienia.